Dla mnie nr 1 wsród pierogów. Tylko nie przepadam za lepieniem. Zdecydowanie wolę, jak ktoś mnie częstuję. Tym razem zrobiłam jednak sama, wszak wigilia tuż, tuż...
Ciasto Cioci Krysi... sprawdzone nie raz... delikatne, elastyczne, lekko się wałkuje:
2 szkl. mąki
1 łyżka oleju
1 jajo
sól
ciepła woda (ile zabierza mąka, ok 200ml)
Farsz klasyczny:
duża garść suszonych grzybów, namoczonych dzień wcześniej
1 słoik (900ml) kapusty kiszonej
1 cebula
sól, pieprz, cukier, ziele angielskie, liść laurowy
masło + oliwa do smażenia
W jednym garnku gotowałam do miękkości drobniutko posiekaną kapustę razem z przyprawami. Grzyby ugotowałam osobno Cebulę dusiłam na maśle z oliwą. Gdy była miękka dodałam posiekane grzybki a po chwili kapustę. Zasmażałam jeszcze kilka minut, wystudziłam.
Ciasto wałkowałam na cienki placek, wykrawałam szklanką kółka, nadziewałam farszem i sklejałam pierożki. Moje nigdy nie wychodzą piękne i równe, ale w smaku sa niczego sobie:)
Tak przygotowane zamroziłam na tacy, żeby się nie posklejały. W wigilię ugotuję we wrzątku i przypiekę na oleju.
1 komentarz:
uwielbiam te pierogi.. ulepione przez Mamę.
Prześlij komentarz