poniedziałek, 26 września 2011

Łosoś z migdałami i sosem mango

Troszkę przejadł mi się łosoś smażony a w zamrażarce jeszcze całkiem pokaźna sterta, gdyż staram się wprowadzać do naszej diety coraz więcej ryb... przekopałam dziś Galerię Potraw i oto co znalazłam o tu.

Filety łososia posoliłam i grillowałam ok. 5 min. Po tym czasie posypałam je migdałami (miałam małe okruszki, płatki byłyby chyba lepsze a i sezam, myślę, świetnie się nada) i wrzuciłam do nagrzanego do 180st piekarnika na kolejne 5-7 minut. W tym czasie obrałam i okroiłam dojrzałe mango po czym zmiksowałam z kilkoma łyżkami dobrej oliwy EV. Posoliłam i popieprzyłam do smaku i tyle... To już cały sos, taki zimny poodajemy z gorącym łososiem. U nas z dodatkiem ziemniaczków z wody i mieszanką sałat z pomidorem, ogórkiem, cebulą czerwoną, oliwkami, papryką i vinegretem. Prościej się już chyba nie, a jak dla mnie to niebiańskie połączenie. Sos jest świetny a łosoś z nim nabiera zupełnie innego, lekkiego smaku. Naprawdę rewelacja!

5 komentarzy:

Kasia pisze...

ohh zjadłabym porcję Twojego łososia... uwielbiam i łososia i migdały, pychotka!

aga pisze...

bardzo smakowicie sie zapowiada takie danie:)

Tyna pisze...

Ciekawe połączenie:) chętnie wypróbuję

Arvén pisze...

Biorę takiego łososia w ciemno. I jeszcze mango...boskie połączenie!

Jedynka pisze...

Cieszę się, że Wam się podoba. Mango to dla mnie smak lata i choć pogoda za oknem nie rozpieszcza, można zamknąć na chwilkę oczy i...
Pozdrawiam