Ukochana zupa z dzieciństwa, którą gotowała moja Babcia. Moja rodzina ją uwielbia. Kiedyś robiłam ją bardzo często, ale ostatnio zupełnie o niej zapomniałam.
Wrzucam ją na bloga, nie dlatego, że jest wyszukana czy specjalnie fotogeniczna. Jest prosta, pyszna i myślę, że moje dzieciaczki będą chciały ją kiedyś ugotować swoim dzieciom:-)
Składniki:
kawałek mięsa z kością (dowolnie: żeberka, kawałek kurczaka, wołowiny lub inny)
włoszczyzna (por, seler, pietrucha nać i korzeń, marchew, cebula)
kilka ziemniaków
szklanka mąki pszennej
1 cebula
łyżka masła
łyżka oleju rzepakowego (najlepiej tłoczonego na zimno)
sól, pieprz
Mięso i włoszczyznę gotujemy na wolnym ogniu około godzinę. Dorzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki, sól i pieprz. W tym czasie do mąki dodajemy szczyptę soli i trochę ciepłej wody. Zagniatamy ciasto (jak na pierogi) i skubiemy palcami małe kluseczki. Wrzucamy je do miski posypując mąką, aby się nie posklejały. Gdy ziemniaki są już miękkie wrzucamy nasze kluseczki. W tym czasie na maśle z olejem szklimy bardzo drobno pokrojoną cebulę. Gdy jest już miękka (ale nie przypalona) wrzucamy ją do zupy... i tyle.
1 komentarz:
To była też zupa mojej babci, ukochana zupa z mojego dzieciństwa :) Pozdrawiam serdecznie, Ewa
Prześlij komentarz