piątek, 13 marca 2015

Chrupiace bagietki



Uwielbiam domowe pieczywo. Caly proces jest bardzo uzalezniajacy. Zagniatanie, oczekiwanie, zapach unoszacy sie w domu, smak swiezego chleba i satysfakcja:)
To dla mnie doskonala terapia. Relaksujaca, wyciszajaca, dopieszczajaca...
No coz... jedni cwicza joge, inni ida do spa, a ja... do stolnicy:)
Dzis pokaze Wam chrupiace bagietki. Moje wyszly grubasne, posklejaly sie podczas wyrastanie, ale byly pyszne.

Skladniki:

* 1 kg. maki chlebowej
* 600ml wody
* pol op. suchych drozdzy
* lyzeczka cukru
* 2 lyzeczki soli


Wszystkie skladniki zagniatamy na dosc elastyczne ciasto, przykrywamy folia i wstawiamy do lodowki na 12-18 godzin. Czas jest tu bardzo wazny. Dochodzi do lekkiej fermentacji ciasta, przez co ma smak i zapach pieczywa na zakwasie.
Wyciagamy ciasto z lodowki, aby ogrzalo sie do temperatury pokojowej, a nastepnie dzielimy na 4-6 czesci. Z kazdej formujemy rulon, lekko go splaszczamy, znow formujemy, i tak cztery razy. Wszystko po to, aby bagietki nie pekaly i byly puszyste. Ostatecznie nadajemy im ladny ksztalt (mnie sie to srednio udaje, wiem wiem) i przykrywamy sciereczka do ponownego wyrosniecia.
Piekarnik nagrzany do 240 stopni spryskujemy woda i pieczemy 20-25 minut. Studzimy na kratce.
Nadaja sie idealnie do maczania w aromatycznej oliwie lub sosie.



Brak komentarzy: