niedziela, 8 sierpnia 2010

Orzechy z kawiarni na Union Sqare



Uwielbiam orzechy w każdej postaci i w prawie każdej potrawie, dlatego gdy znalazłam ten przepis w książce "Nigella gryzie" od razu przystąpiłam do produkcji. Nigella odkryła je w Nowym Jorku, w małej kawiarni na Union Square. Ja tam jeszcze nie byłam, ale wszystko przede mną. Myślę, że warto się wybrać w podróż przez pół świata, aby chrupać tak uprażone orzeszki:) 
Rozgrzewamy piekarnik do 180C (jak mam mało orzechów, smażę je na patelni)
500g niesolonych, mieszanych orzechów wysypuję na blachę i piekę 10 min, aż się lekko przyrumienią. W dużej misce mieszam 2 łyżki grubo posiekanego rozmarynu,, 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne (czasem robię z chilli drobno pokrojoną lub w płatkach) 2 łyżki ciemnego cukru trzcinowego, 2 łyżeczki soli morskiej i 1 łyżkę rozpuszczonego masła. Gorące orzechy wsypuję do miski,, mieszam dokładnie i od razu serwuję. Zapach roznosi się w całym domu. To doskonała przekąska, duuużo zdrowsza od chipsów. Zresztą nigdy nie jadłam tak pysznych chipsów.

1 komentarz:

Karolina pisze...

Zjadloby sie takich orzechow, bo uwielbiam je w kazdej postaci, a tu jeansy przyciasnawe i trzeba sie wziac za siebie.