Przedświąteczne zakupy zajęły mi dziś pół dnia. Wróciłam głodna jak wilk, zrobiłam więc kawusię i usiadłam do wujka google. Za niecałe pół godziny zajadaliśmy obiad. Danie typowo babskie, smaczne ale bez szału. Na pewno do powtórzenia ze względu na czas przygotowania. Przepis stąd, nieznacznie przeze mnie zmieniony.
Piekarnik nagrzałam do temp 200st.
3 piersi z kurczaka przekroiłam wzdłuż, posoliłam, popieprzyłam i usmażyłam na oliwie z masłem. (po 2 minuty z każdej strony) Przełożyłam je do naczynia żaroodpornego i wstawiłam do piekarnika na 8 minut. W tym czasie w rondelku rozgrzałam łyżkę masła, zezłociłam 2 łyżeczki mąki, dolałam 150ml wina białego półwytrawnego, 150 ml bulionu, 2 łyżeczki brązowego cukru, łyżeczkę miodu i laskę wanilii (nacięłam ją pierw wzdłuż i końcówką noża wydłubałam ziarna) Dodałam 2 połówki brzoskwiń (niestety miałam tylko puszkowe) i potraktowałam blenderem. Resztę brzoskwiń wyłożyłam na kurczaka i zalałam sosem. Znów piekłam 8 minut w piekarniku. Jedliśmy z ryżem jaśminowym, posypane siekaną rukolą.
1 komentarz:
bardzo mi się podoba! dużo moich smaków, na pewno będę zaglądać ;)
Prześlij komentarz