wtorek, 18 stycznia 2011

Cytrynowe risotto z zielonym groszkiem

Bardzo długo zabierałam się za risotto. Zastanawiałam się co ludzie widzą w paciaji ryżowej hehe... Gdy zachwyty docierały do mnie z różnych, zaufanych źródeł postanowiłam spróbować i zrozumiałam, że to danie może z czasem uzależniać... Robiłam już z grzybami, szparagami i cytrynowe. I za każdym razem zjadam większą porcję. Dziś padło znów na cytrynowe z tym, że wzbogaciłam je o garść zielonego groszku i, jak u Nigelli - śmietankę.
Na dużej patelni rozgrzałam 2 łyżki oliwy i łyżkę masła. Dodałam:
2 drobno pokrojone szalotki
1 posiekany ząbek czosnku
Po chwili wsypałam szklankę ryżu arborio (to odmiana odpowiednia właśnie do risotto)
Zwiększyłam ogień i mieszałam cały czas, aż ryż zaczął robić się przezroczysty. Wtedy to wlałam pół szklanki białego, wytrawnego wina i poczekałam, aż odparuje. Zmniejszyłam ogień i cały czas mieszając dodawałam po chochelce gorącego bulionu warzywnego. Każda następna lądowała w patelni dopiero, gdy poprzednia została zupełnie wchłonięta przez ryż i tak do momentu, aż ryż był miękki ale nie rozgotowany. Trzeba często próbować i samemu wyczuć moment ale trwa to ok 15min. 15 minut ciągłego mieszania i dopieszczania. Nie ma mowy o zostawieniu patelni bez nadzoru... risotto wymaga 100% naszej uwagi. Pod koniec duszenia dodałam garść zielonego groszku (miałam mrożony, więc zblanszowłam go pierw we wrzątku) otartę skórkę i sok z połowy cytryny. Zestawiłam patelnię, dodałam 40g tartego parmezanu, łyżkę dobrego masła i chlust słodkiej kremówki. Wymieszałam i natychmiast serwowałam (tym razem obok krewetek z grilla) w myśl zasady, że to ludzie czekają na risotto a nie risotto na ludzi. Odgrzewane to profanacja.

4 komentarze:

Karolina pisze...

O mojej milosci do risotto na pewno wiesz, ale tylko napisze, ze bardzo lubie polaczenie groszku i cytryny, a jak sie dorzuci nieco swiezej miety, to juz zupelnie bajka. :) U mnie tez za niedlugo bedzie nowe - pierwsze z ryba, ugotowane, obfotografowane, tylko opisac musze. ;) Pozdrowienia!

Jedynka pisze...

haha
Karolinko!
to właśnie Twój wpis na forum doktorka, że na pierwszą ucztę zjesz risotto zaitrygował mnie tak bardzo, że musiałam sprawdzić o co c'mon:) i nie zawiodłam się. Fajnie, że jest tyle róźnych kombinacji... Z miętą spróbuję niebawem... no i kaszotto mnie kusi:)
pozdrawiam

Karolina pisze...

:))) Kaszotta tez dobre, robilam z peczaku i gryczanej. :)

Jedynka pisze...

Kasze lubię obie, więc czuję, że to będzie to!