To była miłość od pierwszego... kęsa. Ciężki, waniliowy. Kwintesencja sernika!
Kiedy Emilka przyniosła mi to cudo (wielkie dzięki Kochana!) od razu wiedziałam, że mój stary przepis na poczciwy ale jakże zwykły sernik popadnie w niełaskę. Przepis łatwy, tylko czekać trzeba długo. Za długo!
Tortownicę wykładamy folią lub papierem do pieczenia.
200g waniliowych herbatników miksujemy dokładnie z 50g cukru (ja pominęłam) i 114g roztopionego, ostudzonego masła. (Emilia przeliczała jednostki z amerykańskich na nasze, stąd ilości moga być podejrzanie niezaokrąglone) Otrzymaną kruszonką wykładamy spód i boki i wstawiamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
Na masę serową miksujemy:
1kg. serka philadelphia w temp. pokojowej (jadłam też wersję z polskim twarogiem mielonym i obie kupuję bez zastrzeżeń)
200g. cukru
3 łyżki mąki
5 dużych jaj (po kolei, robiąc po każdym odstęp, aby dokładnie się wmieszały)
80ml śmietanki kremówki lekko ubitej
1 łyżkę skórki z cytryny
1 łyżeczkę ekstraktu waniliowego
Wylewamy masę na spód ciasteczkowy i wstawiamy na 15 minut do piekarnika nagrzaneg do temp 177 C. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 120 i pieczemy 1,5h. Pod koniec pieczenia w małej misce mieszamy:
240g gęstej, tłustej śmietany
2 łyżki cukru (dałam domowy, waniliowy i chlup ekstraktu waniliowego)
Wykładamy na gorący sernik i pieczemy jeszcze 15 min.
Po wystudzeniu wkładamy do lodówki.
mrrrrrrr... Jestem uzależniona!
2 komentarze:
To jest nas dwoje - uzależnionych.Wypróbowałem super.
Cieszę się:) Dawno go nie robiłam... Niebawem nadrobię, choć mam ochotę pokombinować z kruchym spodem... Jakoś tak ciężko idzie mi kruszenie ciastek, które ktoś już kiedyś zagniatał i piekł w dodatku z dodatkową porcją tłuszczu;)
pozdrawiam
Prześlij komentarz