niedziela, 21 sierpnia 2011

Pasta z makreli wędzonej


Niedzielny poranek... idealny na wyjątkowe śniadanie. Dziś serwuję pastę z makreli mooocno chrzanową.
Przepis Jamiego Olivera znalazłam jakiś czas temu u Karoliny i od tamtej pory robiłam ją już wiele razy. Jest naprawdę pyszna!

Składniki:
400g makreli wędzonej
190g kwaśnej, gęstej śmietany
3 łyżeczki chrzanu (idealnie sprawdza się starty własnoręcznie, ale dobry, kupny też daje radę)
sok i skórka z 1 cytryny (ja soku daję tylko połowę, bo zbyt dominował w smaku w nadmiarze)
spora garść natki pietruszki posiekanej
świeżo zmielony pieprz czarny

Makrelę obieramy ze skóry i rozgniatamy widelcem, dodajemy resztę składników i mieszamy dokładnie. Świetnie smakuje z ciepłą bagietką lub na tostach.
KOPAMATAPASTA:)



5 komentarzy:

Hania-Kasia pisze...

Pasty z makreli w wersji z chrzanem jeszcze nie jadłam. Muszę spróbować - intryguje mnie jej smak.

Karmel-itka pisze...

lubię takie smarowidła.
ale chrzanu z makrelą ja także nie łączyłam.
chyba spróbuję ;]

Jedynka pisze...

Spróbujcie... ja bardzo sceptycznie podchodziłam do tego połączenia, ale to naprawdę strzał w dziesiątkę... Do tej pory do każdej pasty dodawałam cebulę, aby wyostrzyć smak, a ta, jak wiadomo zionie cały dzień. A tu chrzan, śmietana i cytryna odgrywa znakomitą rolę. Stara, poczciwa makrela zyskała nowy image;)
pozdrawiam

mopswkuchni pisze...

Z chrzanem nie robiłam, może być ciekawa :)

Karolina pisze...

Bardzo sie ciesze, ze smakuje Ci tak pasta. :) Ja tez bylam zaskoczona obenoscia chrzanu, teraz wiem, ze niepotrzebnie. To moja pasta rybna No.1. ;) Sadzac po ilosci pozytywnych komentarzy pod moim wpisem na blogu, ta pasta zagoscila w wielu domach. :) Usciski!