czwartek, 10 września 2015

Zakwas zytni



Zakwas, to nic innego jak sfermentowana mieszanina maki i wody wynaleziona juz w starozytnym Egipcie. Zrodlo kwasu mlekowego zbawiennego dla naszego ukladu trawiennego i calego organizmu. Podobnie jak kiszona kapusta czy ogorki bogactwo tych dobrych bakterii.
Pieczywo na zakwasie oprocz niepowtarzalnego zapachu i pysznego smaku ma niezliczona ilosc zalet. Jest wilgotne, dluzej zachowuje swiezosc. Zakwas zapobiega rozwojowi pleśni na gotowym chlebie, hamuje kiełkowanie przetrwalników szkodliwych bakterii i eliminuje mykotoksyny zawarte w mące

W hodowaniu zakwasu jest cos magicznego. Trzeba o niego dbac, dogladac, karmic... Mlody jest dosc kaprysny i wymagajacy, jak dziecko. Z wiekiem staje sie on mocniejszy, silniejszy, lepszy. Cudowna sprawa jest mapa zakwasu w Polsce, gdzie za usmiech mozna dostac od sasiada zdziebko dobrego zakwasu. W Norwegii nie slyszalam o takiej mapie, wiec hoduje swoj wlasny. Juz nie pierwszy raz, wszystkie poprzednie niestety usmiercilam, dlatego wciaz mam do czynienia z malolatem:P

A oto krok po kroku opis produkcji:

Pierwszego dnia rano:

Do wyparzonego sloja wsypujemy 3 lyzki maki zytniej pelnoziarnistej i 3 lyzki przegotowanej, chlodnej wody. Mieszamy, przykrywamy gaza i odstawiamy w cieple miejsce. Idealna temperatura dla zakwasu to 25-27stopni (u mnie to ekspres do kawy, ktory ma funkcje podgrzewania filizanek) Wieczorem mieszamy ponownie

Dzien drugi:

Dodajemy kolejne 3 lyzki wody i maki. Mieszamy, rowniez wieczorem

Dzien trzeci-szosty:

Powtorka z dnia drugiego


Na blogu Moje wypieki wyczytalam, ze po trzech dniach mozna juz piec pierwszy chleb. Ja dokarmianie powtarzam dla pewnosci przez 6 kolejnych dni, zanim upieke pierwszy chleb. Aktywny zakwas ma przyjemny, kwaskowy zapach. Powinien miec konsystencje gestej smietany. Gdy chcemy upiec chleb, odwazamy odpowiednia ilosc zakwasu a reszte dokarmiamy, tak jak poprzednio. Nastepnego dnia znow mozemy zabrac sie za pieczenie.
Gdy nie mamy w planach pieczenia, chowamy zakwas do lodowki, gdzie smacznie sobie spi i nie potrzebuje dokarmiania nawet 14 dni. Wystarczy pozniej wyjac go w cieple miejsce na dwie godziny, a gdy nabierze temperatury dokarmic go (maka i woda w jednakowej proporcji) i czekac, az zacznie pracowac (pojawia sie wyrazne bable i zacznie sie podnosic). Po odwazeniu odpowiedniej ilosci znow dokarmiamy, lub chowamy do lodowki. I tak w kolko. Wazne, aby nie zuzyc nigdy calego zakwasu.

Jesli zakwas nam sie rozwarstwi, powinnismy go dobrze zamieszac i nastepnym razem dac wiecej maki niz wody. Jesli na powierzchni wytworzy sie plesn -  bezwzglednie wyrzucamy calosc. I zaczynamy zabawe od nowa.





2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jakiej mąki używa Pani do przygotowania zakwasu? Proszę o podanie konkretnej nazwy i firmy, która jest dostępna w Norwegii. Ja miałam kilka podejść ale u mnie zakwas nie chce pracować wcale :(

Jedynka pisze...

Sammalt rugmel grovmalt firmy Regal. Pozdrawiam