Naszło mnie dziś na te pyszne drożdżówki. Gorące smakują wyśmienicie. A jak cudnie pachnie w domu:) Przepis z internetu. Zwijanie nie jest takie trudne, na jakie wygląda, patrz instrukcja obrazkowa z rosyjskiego forum.
40 g świeżych drożdży (ja dałam małą paczkę suchych)
325 ml mleka
50 g cukru
500 g mąki (3-4 szklanki)
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżki majonezu
50 gr masła, stopionego
Ponadto:
mak do posypania (robiłam też z nadzieniem serowym i orzechowym)
ok. 1/2 kostki masła, stopionego
4 łyżki miodu
Składniki wyrobiłam wstępnie mikserem a nastepnie miętoliłam ciasto na blacie. Laila jak to zobaczyła, spytała: mamusiu... moge z Tobą pokluskować:D "Kluskowałyśmy" więc razem... znacznie dłużej, niż to konieczne... wszak to takie przyjemne:) Następnie odstawiłam przykryte ściereczką ciasto do piekarnika nastawionego na 50C. To idealne miejsce. Ciasto wyrasta błyskawicznie i nie trzeba się obawiać, że przeciąg... że ktoś kichnie, prychnie czy zauroczy ciasto:-& Gdy podwoiło swoją obiętość podzieliłam na 12 części i każdą lekko rozwałkowałam, posmarowałam masłem z miodem i posypałam makiem. Zwijałam, nacinałam i przewijałam zgodnie z instrukcją. I znów odstawiłam do piekarnika. Tym razem na dłużej, gdyż musiałam jechać do sklepu. Jak wróciłam po godzinie moim oczom ukazały sie ogromne pliuchy!!! Stąd nie są takie śliczne, jak powinny być ale na smaku to się na szczęście nie odbiło. Posmarowałam je wodą i piekłam 190C do zarumienienia. Po upieczeniu należy je ponownie posmarować masłem z miodem ale ponieważ miód mi "wyszedł", polałam lukrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz