Pomysł przypadkiem znalazłam tu i od razu przystąpiłam do produkcji. Przepis na ciasto naleśnikowe mam swój, sprawdzony:
1 jajko
1/2l. mleka
mąka (sypię na oko, aż ciasto będzie miało konsystencję dobrej śmietany)
szczypta soli
szczypta cukru
2 łyżki topionego masła
Wszystko wymieszałam blenderem. Dodałam kilka kropel aromatu migdałowego i 2-3 łyżki kakao (8 łyżek wydało mi się ilością masakryczną)
Rozgrzaną patelnię smarowałam ręczniczkiem kuchennym moczonym w neutralnym oleju i smażyłam cienkie naleśniki. (Można je również smażyć bez oleju, ale niestety, różnica w smaku jest ogromna... absolutnym mistrzem naleśników jest mój mąż, a on używa znacznie więcej oleju, niż kilka kropel na ręczniczku)
Nadzienie to lekko ubita kremówka i Dulce de Leche, czyli kajmak z puszki.
Na wierzchu posypałam prażonymi migdałami.
12 sztuk zniknęło, zanim zaczęłam pisać tego posta:-)
1 komentarz:
Za naleśnika zostane twoim fanem nr 6 :D
Prześlij komentarz