Miałam dziś ochotę na karkówkę ze śliwkami ale, po pierwsze, znalazłam w lodówce tylko schab, po drugie... powideł miałam bardzo mało i tylko 2 cebule (w dodatku czerwone) Poszperałam więc w necie i wykombinowałam całkiem dobre danie.
Plastry schabu z kością posoliłam, popieprzyłam, panierowałam w mące i usmażyłam na złoty kolor. Przełożyłam do rondla, każdy posmarowałam powidłami śliwkowymi. W innym rondelku rozgrzałam łyżkę oliwy, dodałam 2 goździki, szczyptę cynamonu i mały kawałek imbiru. Gdy zaczęło intensywnie pachnieć wrzuciłam pokrojoną w piórka cebulę i smażyłam chwilę. Nałożyłam po łyżce na mięso i podlałam czerwonym, wytrawnym winem. Sypnęłam garść rodzynek i przykryłam. Po kilkunastu minutach duszenia podlałam wodą. Gdy schab był już miękki, wyjęłam go z rondla a sos zmiksowałam (głównie po to, żeby mój niejadek nie dopatrzył się cebuli heh)
Jedliśmy z ryżem i brokułami.
1 komentarz:
brzmi bardzo smacznie :)
dziękuję za wizytę na moim blogu! pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz