To jest zdecydowanie mój ulubiony sernik na zimno. Przepis od Cioci Krysi krąży w rodzinie już od lat. Ma taką fajną konsystencję i baaardzo uzależnia. Acha! I nawet nie trzeba mieć twarogu, co w Norwegii jest bardzo dużym plusem. Dzisiejszy zrobiłam z połowy składników, bo nie chciało mi się iśc do sklepu, mimo to w sporej blaszce wyszedł całkiem ok. Może nawet lepszy, bo jeżyny w tej proporcji bardzo go orzeźwiły. Z całej porcji wychodzi bardzo wysoki.
Składniki:
2l mleka tłustego
2 łyżki cukru waniliowego
0,5l kwaśnej śmietany
6 jaj
250g masła
1 szkl. cukru pudru
bakalie
biszkopty na dno blaszki
owoce (mi najbardziej smakuje z jeżynami, truskawkami lub malinami)
1 dowolna galaretka
Mleko zagotowujemy z cukrem waniliowym. Dodajemy śmietanę zmieszaną z jajami i gotujemy na małym ogniu, aż wytąci się wyraźny twarożek. Odcedzamy na bardzo gęstym sicie i studzimy. Masło miksujemy z cukrem-pudrem, dodajemy po łyżce twarożku. Mieszamy bardzo dokładnie, dodajemy bakalie. W blaszce układamy biszkopty (ja moje pokropiłam cointreau) wykładamy masę serową, układamy owoce (duuuużo owoców) i zalewamy galaretką. Serwujemy po schłodzeniu w lodówce.
5 komentarzy:
ojej, ale mnie zaciekawiłaś!
super ten sernik. akurat mam mnóstwo mleka, z którym koniecznie coś powinnam zrobic ;]
z nieba mi spadłaś!
http://karmel-itka.blogspot.com
http://slodkakarmel-itka.blogspot.com
Cieszę się, daj znać jak Wam smakował
pozdrawiam
oj tak:)
Hmmmm zaciekawiony sernikiem bez sera muszę go sobie zrobić :) Myślę że to naprawdę bardzo ciekawa propozycja :) Ja do tego bym dodał jaką sfajną herbatkę :) Czytałem ostatnio na blogu klubu miłośników dobrej herbaty na tmat ciekawych przepisów herbacianych więc może coś stamtąd wykorzystam :)
No wlasnie robie...zolty..jestem bardzo ciekawa jak to bedzie smakowalo po wystygnieciu :) a...sam proces robienia jest baaardzo ciekawy :D pa
Prześlij komentarz